Paweł Marchewka to założyciel i CEO Techlandu, drugiej największej po CD Projekcie polskiej firmy produkującej gry wideo. Po ogromnym sukcesie jej ostatniej gry z 2022 roku, „Dying Light 2”, firma pozyskała większościowego inwestora.
To wart 400 mld dolarów chiński Tencent, który za 67 proc. akcji zapłacił ok. 1,5 mld dolarów. Chociaż Paweł Marchewka ma obecnie tylko 33 proc. akcji, nadal będzie pełnił w spółce funkcję dyrektora generalnego. Zachował też prawa własności intelektualnej do swoich gier i wolność twórczą w przypadku następnych projektów.
Transakcja miała miejsce w połowie 2023 roku w najlepszym dla Techlandu momencie. Jego wycena skoczyła bowiem do rekordowego poziomu 2,2 mld dolarów. Na tyle samo jest obecnie szacowany majątek Pawła Marchewki, a to 2 razy więcej niż przed rokiem. Dzięki temu awansował on z 9. na 5. miejsce na liście 100 najbogatszych Polaków magazynu Forbes. Dla porównania, wycena CD Projekt spadła po nieudanej premierze „Cyberpunka” prawie 3 razy z 7 do 2,5 mld dolarów. Nigdy wcześniej Techland tak blisko CD Projektu jeszcze nie był.
Polski wizjoner
Paweł Marchewka urodził się w Ostrowie Wielkopolskim i od młodości przejawiał zainteresowanie grami komputerowymi. Najpierw jako gracz, a potem ich producent. Nic dziwnego, że w 1991 roku założył Techland, który początkowo zajmował się tłumaczeniem na język polski zagranicznych gier wideo i ich dystrybucją. Z czasem zajął się także produkcją edukacyjnych programów językowych i translatorów, co szybko stało się główną działalnością firmy. Kluczem do sukcesu okazała się jednak rozpoczęta w 1993 roku samodzielna produkcja wielkonakładowych gier komputerowych. Pierwszą, która zdobyła ogromną popularność była gra akcji „Chrome” (2003), która sprzedała się w 800 tys. egzemplarzy. Niewątpliwie był to efekt wykorzystania w jej produkcji własnego silnika do gier, którym firma już wtedy dysponowała. Na kolejne sukcesy nie trzeba było długo czekać. „Call of Juarez” (2006), strzelanka w realiach Dzikiego Zachodu, sprzedała się w 1 mln kopii., a jej druga wersja w 1,5 mln.
Finansowy przełom
Finansowy przełom nastąpił w 2011 roku, kiedy to ukazał się „Dead Island”. To gra o przetrwaniu w świecie opanowanym przez zarażonych śmiertelnym wirusem ludzi-zombie, która okazała się strzałem w dziesiątkę. Sukces zwiastował już sam trailer, który zdobył na YouTube’ie kilkanaście milionów wyświetleń. Gra także zebrała dobre oceny i sprzedała się w ponad 8 mln egzemplarzy stając się światowym hitem. Ponieważ jej kontynuacja, „Dying Light” (2015), sprzedawała się jeszcze lepiej, do pracy nad sequelem „Dying Light 2” zatrudniony został Chris Avellone, twórca „Fallouta” i „Star Wars”. Nowa gra miała bardziej oryginalną fabułę, większy i bardziej otwarty świat. Chodziło o to, by spodobała się również osobom nieznającym jej pierwszej części oraz tym, których temat zombie dotąd nie emocjonował.
I tak się stało, bo do stycznia 2023 roku sprzedano aż 30 mln kopii obu części. Chociaż produkcja tej ostatniej kosztowała ponad 100 mln dolarów, to opłaciło się. Do dziś przyniosła ona bowiem ponad 200 mln dolarów przychodu. Paweł Marchewka ostatnio poinformował, że obecnie firma pracuje nad kolejną częścią tej gry fantasy, ale już we współpracy z Tencentem.
Więcej o firmie Techland czytaj tutaj.
O TOP’10 polskich firm sektora gamedev 2023 czytaj tutaj.
A o tym, że Polska jest światowym liderem w produkcji gier na PC czytaj tutaj.