Chłopiec skonstruował ZHELTA K6 – personalizowaną, programowalną klawiaturę do komputera przeznaczoną przede wszystkim dla osób z całkowitą niedoczynnością górnych i dolnych kończyn. Z urządzenia korzystać mogą zarówno osoby z niepełnosprawnościami, jak i w pełni sprawne, wykorzystując ją np. do prostych skrótów klawiszowych. Po podpięciu jej do portu USB komputera, funkcje dostosowuje się za pomocą prostego interfejsu graficznego.
Droga do sukcesu
Inspiracją do stworzenia klawiatury była historia jednego ze znajomych, który cierpiał na stwardnienie rozsiane. Ponieważ po pewnym czasie nie mógł z powodu choroby obsługiwać komputera za pomocą rąk, zastąpił je czapką, na której zamontował ołówek. Filip, przyglądając się, jak za jego pomocą z dużym trudem wciskał poszczególne klawisze, wymyślił, jak robić to bezdotykowo. Efektem była ZHELTA K6 – urządzenie mające 6 aktywowanych magnetycznie przycisków, których funkcje mogą być dostosowane do potrzeb danego użytkownika. W klawiaturę wbudowany jest wyświetlacz OLED, który umożliwia podgląd aktualnie używanego oprogramowania czy funkcji klawisza. A sama klawiatura może być aktywowana zarówno mechanicznie, przez wciśnięcie przełącznika, jak i magnetycznie za pomocą przystawki z pointerem, i to właśnie bezdotykowo, czego jeszcze nikt wcześniej nie wymyślił. Dzięki specjalnemu wmontowanemu urządzeniu nie trzeba wciskać klawisza. Ponieważ zmiana nakładki może sprawić, że klawiatura pracuje w różnych językach, może być pomocna nie tylko w Polsce, ale także za granicą. Można także wydawać makropolecenia. To wszystko to wielkie ułatwienie i zupełnie inna jakość komunikacji z otoczeniem dla osób, które mają niedowład kończyn, czy są sparaliżowane.
Podczas pracy nad swoim wynalazkiem nastolatek otrzymał duże wsparcie od nauczyciela przedmiotów zawodowych – Artura Tutki. To właśnie on przekazał mu najpotrzebniejszą wiedzę umożliwiającą realizację innowatorskich pomysłów za pomocą drukarek 3D, bez których nie poradziłby sobie z produkowaniem klawiatur. Teraz może dostosować produkt personalizując go pod każdego użytkownika.
Nastoletni wynalazca nie spoczywa jednak na laurach i już pracuje nad nową wersją klawiatury aktywowanej wyłącznie magnetycznie. Chciałby ją także zmodyfikować tak, by mogła służyć osobom niewidomym. Na razie klawiatura przechodzi wiele testów, którym poddają ją same osoby niepełnosprawne ruchowo czy intelektualnie, zgłaszając propozycje kolejnych ulepszeń. To np. wygięty kształt klawiatury, by ruchy były płynniejsze czy pointer przymocowany nie tylko na czapce, ale też do trzymania w ręku i wysuwany na zasadzie teleskopu. Wmontowany głośnik poinformuje o zmienionej warstwie klawiatury i pozwoli np. na wywoływanie Twittera czy Facebooka. Klawiatura będzie też mogła łączyć się z Bluetoothem dzięki czemu pozwoli bezdotykowo obsługiwać e-booka.
Tradycje rodzinne
Elektroniką w domu Filipa interesował się zarówno jego ojciec, jak i dziadek. To właśnie w warsztacie dziadka Filip zobaczył kontrakton i wymyślił, do czego może się przydać w procesie tworzenia klawiatury. W latach 50. XX wieku jeden z Duńczyków próbował już podobnej konstrukcji, jednak bez powodzenia. W Jarosławiu udało się dzięki odpowiednim warunkom w szkole, która jest wyposażona w warsztat, gdzie Filip mógł wydrukować w technologii 3D swój projekt i spersonalizować go.
Filip wymyślił też tanią, za niecałe 100 zł, mechaniczną klawiaturę dla graczy i programistów. Cena rynkowa podobnego sprzętu to ponad 1 tys. zł. Co prawda jej ręczne złożenie zajmuje ok. 20 godzin, ale już jest wiele zamówień na nią. Druga wymyślona przez Filipa klawiatura to ta właśnie bezdotykowa, m.in. dla osób z niepełnosprawnościami i trzecia, która jest mechaniczna, ale działa na zasadzie bezdotykowości poprzez zbliżenie pointera do klawisza. Klawiatury zaczęła też składać siostra Filipa, Amelia, a że jest w liceum plastycznym, to jest też design dla dziewczyn: z pastelowymi kolorami, kokardkami i ludzikami. Prace i testy trwają cały czas.
Uczniowie jarosławskiego zespołu szkół wielokrotnie już zasłynęli ze swoich świetnych pomysłów i wynalazków. Zaczęło się w 2019 roku od wydrukowania protezy ręki w 3D dla jednej z koleżanek. Potem drukowanych protez było więcej. W tym roku uczniowie w pracowni podstaw techniki wykonali stację ładowania telefonów i przekazali ją Straży Granicznej w Przemyślu dla uchodźców z Ukrainy.